Co najmniej od 18 lat organizujemy tradycyjne pikniki charytatywne w ogrodach naszego domu w Zagórzanach. Odbywają się one latem, z okazji imienin mojej żony Anny. Nieodłączną tradycją corocznych spotkań jest charytatywna zbiórka artykułów szkolnych (tornistry, bloki, piórniki, zeszyty itp.) dla potrzebujących dzieci z okolicznych szkół i ośrodków. Zaproszeni goście zamiast kwiatów dla gospodarzy przynoszą pomoce szkolne, które przekazywane są do szkół, a następnie w formie wyprawek trafiają do najbardziej potrzebujących dzieci z Gdowa, Łapanowa, Niegowici, Zręczyc, Pierzchowa, Zalesian, Zagórzan oraz także do wychowanków Ośrodka Terapii Zajęciowej dla Osób Niepełnosprawnych w Łapanowie, Podolanach i Zagórzanach.

Na naszym tradycyjnym pikniku gromadzi się co roku około 300 gości z różnych środowisk: rektorzy, artyści, naukowcy, korpus dyplomatyczny, ludzie kultury, prawnicy, lekarze, duchowni a także politycy i samorządowcy i całe rodziny z dziećmi z Krakowa, Małopolski a także z zagranicy. Bywali u nas m.in. Anna Dymna, prof. Antoni Dziatkowiak, Zofia Gołubiew, Prezydent Jacek Majchrowski, Bogusław Nowak, Piotr Skrzynecki, Grzegorz Turnau, Ewa Wachowicz i wielu innych. Gościmy ich staropolskim jedzeniem przygotowywanym przez moją żonę Anię, córkę Asię z mężem Konradem oraz syna Tomasza z żoną Agnieszką, a także domowymi nalewkami, które przygotowuję z owoców z naszego ogrodu.

Tylko w ostatnich dwóch latach przekazaliśmy 651 wyprawek szkolnych dla dzieci (ponad 200 dla pierwszoklasistów).

Ja i cała moja rodzina zgadzamy się ze stwierdzeniem, że uśmiech na twarzy dziecka zastępuje najpiękniejszy kwiat, dlatego póki zdrowie pozwoli będziemy kontynuować naszą wieloletnią charytatywną tradycję.